Niektórych zemdli może od razu, a niektórzy może obejrzą do końca 😉
Wyszło przesłodko, ale nie dało się inaczej. To pamiętniczek na słówka małej Poli. Niedługo kończy rok i pewnie za chwilę zacznie wymawiać pierwsze słowa. One zawsze brzmią tak słodko…
A u mnie dalej wianki. Coraz bardziej wielkanocne i frywolne 🙂
Wianek jako dekoracja doniczki.
A to eksperyment z wykorzystaniem serwetek papierowych. Tani i bardziej dostępny materiał, do wykorzystania w pracy z dzieciakami.
I dalsze wariacje na temat broszek. Niestety w pośpiechu zapakowałam wszystkie zapominając zrobić zdjęcia. Moja faworytka to niebieska. A w kolejce czekają piękne amaranty…
I jeszcze pochwalę się co dostałam od Szajki w ramach wymiany biżuteryjnej na HoA. Cudo!!
Zaczęło się od wyzwania biżuteryjnego na HoA. Tak, jak uwielbiam biżuterię, tak nie potrafię jej robić! No, ale znowu wpadłam w mój worek ze szmatami i powstała cała seria broszek. Do jeansowej kurtki, swetra, eleganckiej sukienki, torebki…
Na pograniczu, a może już nawet kiczowato. Baza to podkładki do piwa połączone zawiasami. Parawanik głęboko inspirowany pracą Agnieszki latarnii_morskiej.
Moje nowe ćwieki latarniowe, nowy papier i nowe stemple Let it snow.
I efekt końcowy
Na pożegnanie weekendu powstał notes. Format 10/10 cm. Narazie to sama okładka, jeszcze tylko muszę przyciąć kartki. Papiery odleżały swoje, zanim odważyłam się je pociąć 🙂
Ich robienie pochłonęło mnie całkowicie. Niewiele potrzeba materiałów i czasu, by je stworzyć, a świetnie nadają się do kartek, scrapów, albumów, ozdabiania przedmiotów. Krótka instrukcja wykonania na House of art.
Kolejny magnes.
Amelka właśnie ucina sobie drzemkę, a ja przerobiłam lodówkowy magnes.
kasiorkowe 