Filcowanie wciąga. W tym całym przedświątecznym zamieszaniu udało mi się wykraść trochę czasu, by zrobić sobie nowe korale. Soczyście kolorowe, wiosenne, radosne.
This entry was posted on 6 kwietnia 2010 at 18:43 and is filed under biżuteria, filcowanie. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
You can leave a response, or trackback from your own site.
7 kwietnia 2010 o 6:45 |
Fajniutkie:) Takie mega pozytywne!!! Śliczne są te filcowanki:) Na początku mi się jakoś nie widziały a teraz… Genialne!:)
8 kwietnia 2010 o 21:42 |
No naprawdę! Przepiękne korale, wiosenne, kolorowe, baardzo energetyczne! Kasiu, ja też próbuję – robię broszki 🙂 i kto by pomyślał… Przecież ja mam igłowstręt:)
9 kwietnia 2010 o 7:05 |
Świetne są!!!!
9 kwietnia 2010 o 9:26 |
Moniko, jestem strasznie ciekawa Twoich broszek!!
23 Maj 2010 o 21:44 |
Witam! A czy można takie u ciebie zamówić??? I za ile???
Bardzo mi się podobają i od dawna szukam takiej biżuterii, ale jakoś do tej pory żadna mi się nie wkręciła tak jak twoje korale!